niedziela, 30 grudnia 2018

Gospoda pod Bocianem

Autor : Katarzyna Droga
Tytuł : Gospoda pod Bocianem
Wydawnictwo : Helion
Rok wydania : 2018


Lubię powieści historyczne. A takie które zawierają wydarzenia na przestrzeni lat, ze swoimi przyczynami i skutkami, tym bardziej. I takiej tematyki spodziewałam się w "Gospodzie pod Bocianem". Prawdziwej, trochę gorzkiej, ale dobrej sagii rodzinnej.

"Podróżowanie w czasie za pomocą wspomnień bywa kosztowne, bardziej niż najdroższe loty wokół globu, tylko waluta inna."

Naszych bohaterów Teodora i Teodorę, poznajemy podczas pierwszej wojny światowej. Teodor Bogusz dziedziczy po ojcu gospodę nazywaną Pod Bocianem, ze względu na znajdujące się tam ptasie gniazdo. I właśnie bociany są świadkiem losów rodziny, która musi się zmierzyć z problemami, dramatycznymi wydarzeniami i odkryć, co w życiu jest najważniejsze.

"Konstanty zaczął wspominać czasy, kiedy na gałązkach choinek płonęły prawdziwe świeczki, a obok nielicznych kupnych bombek drzewko zdobiły cukierki, jabłka i własnoręcznie wykonane ozdoby."

Może wymagałam za dużo, ale momentami było trochę "sucho". Spodziewałam się czegoś bardziej plastycznego, bardziej w stylu opowieści niż historycznej kroniki. Wiem, że w historii Polski mamy więcej tych złych wydarzeń, niż lepszych, ale mimo, że rzetelnie, pokazane są bardzo pesymistycznie. Bardzo dużo śmierci, nierozwiązane sprawy, tajemnice, donosy, zaginieni ludzie i mnóstwo niewierności. Nawet śluby czy narodziny dzieci, które wydawały się szczęśliwymi momentami, wydają się być z musu i na siłę.

Nie wiem czy taki był specjalny zabieg autorki, ale ciężko mi było darzyć sympatią bohaterów. Ja rozumiem, każdy ma swoje za uszami i wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, ale tylu zdrad i nieślubnych dzieci, na 320 stronach dawno nie spotkałam. Oczywiście takie zdarzenia są prawdopodobne, ale kto z nas nie usłyszał od własnej babci - "kiedyś było lepiej"? I jak to teraz skonfrontować z rzeczywistością? Zapewne to przywilej wieku starszego i temat na inną okazję.

Jest to książka dla fanów perypetii rodzinnych i historii. Raczej wielbiciele romansu, czy nawet obyczajówek nie do końca się w niej odnajdą. Mimo to cieszę się, że mogłam ją przeczytać, ze względu na tło historyczne i sprawnie poprowadzone zakończenie, które jednak nie było dla mnie zaskoczeniem.

Za egzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

2 komentarze:

  1. Ja lubię gdy książka kończy się całkiem niespodziewanie :) Piękna okładka. Tło historyczne jest dla mnie trochę kuszące.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś mi już mignęła recenzja tej książki. Szkoda, że książka nie wywołała na Tobie większego wrażenia, ale nie wydaje się zła :)

    OdpowiedzUsuń