sobota, 28 lipca 2018

Bogini Niewiary

Autor : Tarryn Fisher
Tytuł : Bogini Niewiary
Wydawnictwo : Sine Qua Non
Rok wydania : 2018



Takiej Tarryn Fisher nie znałam i nie spodziewałam się. Oczywiście widziałam komentarze, że to romans, ale logika mówiła, że Fisher na pewno tam "psychologicznie" namiesza. I namieszała, ale nie dokońca tak jakbym przypuszczała. 

"Był tylko facetem w czapce, który chciał się ze mną ożenić."

Yara Philips to wolny duch, przenosi się z miejsca na miejsce. Po czasie każde miasto traci smak i jej kolejnym krokiem jest znalezienie nowego. Ucieka też przed stabilizacją i przywiązaniem. 
David to niepokorny muzyk, romantyczny i idealizujący uczucia. Pewnego dnia w barze spotyka Yarę. Idealną do bycia jego muzą i Yara o tym wie. Niestety wie też, że bycie muzą polega na krzywdzeniu. To gorzka historia dwojga ludzi, którzy w związek wchodzą z dużym bagażem życiowym.

"Zasługuję na miłość, ale minie jeszcze wiele czasu, zanim to do mnie dotrze."




Jest to jeden z lepszych romansów przeczytanych przeze mnie w tym roku. Świeże spojrzenie na "bad girl", co ostatnio jest wypierane na rzecz "bad boy", bardzo mi się podoba. Czyta się lekko, przyjemnie i mocno zaprząta myśli. Cały czas spędzony nie przy książce, wypełniony był chęcią powrotu do lektury. 

" - A kto powiedział, że miłość jest przyjemna?"

Problem odrzucenia w dzieciństwie, który odbija się w dorosłości, został dobrze przedstawiony, narracja z dwóch punktów widzenia, (według mnie duży atut powieści), daje nam obraz całej sytuacji. Powieść bardzo mi się podobała i z chęcią wróce jeszcze do tej książki. Na pewno będę czekać na kolejną romantyczną odsłonę Tarryn Fisher. 


Za egzemplarz przedpremierowy i możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


środa, 18 lipca 2018

Jak upolować pisarza? - PREMIEROWO

Autor : Sally Franson
Tytuł : Jak upolować pisarza
Wydawnictwo : Znak
Rok wydania : 2018



Kiedy dostałam tą książkę pomyślałam: - super, coś lekkiego, idealnego na szybkie i niezajmujące czytanie. Porównana do kultowego już "Diabeł ubiera się u Prady" sprawiała wrażenie lektury mówiacej o wyższych sferach, blichtrze i... arogancji. A jak było w rzeczywistości? 


"Czas szybko mija, kiedy siedzisz z nosem w telefonie, przestrzeń wydaje się znikać. A może to nie przestrzeń znikała, tylko ja?"


Casey Pendergast "jest bezwzględna, jest bezczelna, nie polubisz jej od razu". To prawdziwa kobieta sukcesu, bez problemu pnie się po szczeblach kariery w agencji reklamowej. Czemu mamy jej nie lubić? Bo o ile łatwiej pałać sympatią do miłej, szarej myszki niż do kobiety - wulkanu. 
Casey ma milion pomysłów na minutę i dar przekonywania, dlatego dostaje lukratywne zadanie zwerbowania pisarzy do kampani reklamowych. Zajmie jej to trochę więcej czasu, ale czego nie robi się dla pieniędzy. Oczywiście nasza bohaterka jest bardzo skuteczna, aż do momentu kiedy zaczyna odczuwać wyrzuty sumienia. Gdyby to było mało wplątuje się w romans z przystojnym pisarzem Benem, dla którego najważniejsza jest matka, a chcąc pomóc przyjaciółce wywołuje medialną burzę, która zmienia jej życie o 360stopni. 


"Nie mogłam zrozumieć, jak to jest możliwe, że każdego dnia stykam się z tyloma ludźmi i nic nie czuję, ale wystarczy, że ten jeden człowiek wyśle mi parę słów, i cała się rozpływam"


Jak na początku mówiłam, oczekiwałam lekkiej obyczajowej lektury. I owszem taka była, jednak pod tą banalnością kryje się cudowne przesłanie. Książka obnaża nasze zamiłowanie do Instagrama, pogoni za pieniędzmi i chęci "pokazania" się przed innymi. A co się stanie gdy nagle los się odwróci? Historia ta jest mądra, zabawna, a momentami poważna. Autorka ukazuje nam życie w korporacji, w reklamie, które nie jest do końca tak różowe, jakby się mogło wydawać. Osobiście uważam, że jest to idealna lektura dla wszystkich ciekawych wielkiego świata i przestroga, jak ten świat można łatwo zamienić w brutalny wyścig szczurów.




"(...) związki międzyludzkie są bez sensu. Ryzykowanie, bycie podatnym na cios, otwieranie swojego serca jest upokarzające i w ten czy inny sposób skazane na porażkę."

Powieść to debiut Sally Franson, i jest to bardzo dobry debiut. Gdybym nie doczytała tej informacji z pewnością internet zastałby przeze mnie przczesany w poszukiwaniu innej twórczości Franson. Lekkie pióro, świetny zmysł obserwacji i nazewnictwa ludzkich emocji daje nam genialną historię. I kopalnię cytatów. 


"A nigdy nie poznasz, czym jest prawdziwa radość, jeśli nie znasz jej przeciwieństwa. Nie możesz być zabawny, jeśli nigdy nie byłeś smutny (...)"


Jedynym zarzutem niech będzie to, że na samym początku dowiadujemy się, że Casey ma dar czytania ludzi. Wątek ten umarł niestety śmiercią naturalną, bez żadnych wyjaśnień. Ale to tylko drobiazg. Pozostaje mi tylko powiedzieć, że bardzo polecam, ale czytajcie książkę, a nie opis, bo przeoczycie cudowną opowieść. 


"Nawet kiedy twoje życie staje w płomieniach, spróbuj się cieszyć, że nie marzniesz."


Za egzemplarz i możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu ZNAK literanova. 

niedziela, 15 lipca 2018

Prawdodziejka

Autor : Susan Dennard
Tytuł : Prawdodziejka
Wydawnictwo : Sine Qua Non
Rok wydania : 2016





Było jedno podejście, potem drugie, a za trzecim się udało. Zawsze staram się nieporzucać książek, bo co będzie jeśli coś dalej dzieje się spektakularnego? Tym bardziej, że sama Sarah J. Maas poleca tę książkę. Niestety, chyba trochę nawyrost.

Prawdodziejka to opowieść o dwóch przyjaciółkach, Safi i Iseult. Każda z nich to mocny i wyraźnie zarysowany charakter. Różnią się niczym ogień i woda, mimo tego są najbliższymi sobie osobami, niczym siostry. Razem z nimi wplatujemy się w intrygi polityczne i napaście na zamki. Dziewczyny nie są tylko zwykłymi nastolatkami. Posiadają pradawną magię opartą na krwi. A ich jedynym marzeniem to wolność. Niestety ich moce są bardzo mocno pożądane przez władców, a że zbliża się wojna, nie będą mogły spać spokojnie.






Autorce ukłony należą się za świetne wykreowanie relacji, która łączy przyjaciółki. Jest ona chyba najważniejszą siłą napędową tej historii. Mimo tego atutu, ciężko mi powiedzieć że świetnie się bawiłam przy czytaniu. Oczywiście, jako że jest to młodzieżowa fantastyka, dostajemy nowy świat, w który wgryzanie może być trudne. Zapewne stąd biorą się te moje kilkakrotne podejścia. 

Nudziłam się. Może jestem już za stara na taką literaturę, bo nie tego oczekiwałam. Nie jest to zła książka, tylko gdzieś zabrakło tempa i emocji w całej opowieści. Jest to oczywiście moje subiektywne odczucie. 

Przeczytane dzięki portalowi czytampierwszy.pl

wtorek, 3 lipca 2018

Tryjon

Autor : Melissa Darwood
Tytuł : Tryjon
Wydawnictwo : Sine Qua Non
Rok wydania : 2018





" (...) śmierć to część życia, przypomina oddech, tylko że bardzo długi."

Co to była za książka! Nazwisko Melissy Darwood oczywiście nie jest mi obce, mimo że brzmi bardzo światowo, jest to nasza polska pisarka z niebywałą fantazją. Każda jej powieść to przemyślany świat, walka dobra ze złem i bohaterowie, którzy mierzą się z konsekwencjami swoich czynów. Tak było i tym razem. 

"Gdy dostrzegasz w oddali cel wędrówki, droga staje się lżejsza"

Mila to nastolatka z problemami, ale z problemami natury psychicznej. Zdarza jej się tracić kontakt z rzeczywistością, bo mimo że nie pamięta tego co robiła, życie toczy się dalej. Pewnego dnia budzi się w Tryjonie, miejscu gdzie trafiają ludzie po śmierci, jest o 5lat starsza i posądzana o morderstwo. Gdzie była przez ten czas, co się stało i jak udowodnić niewinność, gdy nie pamięta się tylu lat swojego życia? 

Nic więcej nie powiem o fabule, bo uważam, że im mniej się możemy spodziewać tym wiekszy efekt WOW. Ja byłam totalnie nieprzygotowana, ale teraz po czasie stwierdzam, że było to dobre posunięcie. 

Oprócz elementów fantastycznych, gdzie autorka ciekawie pokazała nam alternatywną wersję życia po śmierci, co dzieje się z dobrą duszą, a jaka kara spotyka te złe, jest tu poruszony temat bardziej realny, psychologiczny. Mówię tutaj o problemie osobowości wielorakiej. Taka osoba posiada kilka osobowości, które o sobie nie wiedzą, a mogą się bardzo różnić między sobą. Oczywiście chętnie bym przeczytała dogłębszą analizę choroby, która dotyka bohaterkę, ale to nie jest książka medyczna czy nawet psychologiczna, więc nie będę się czepiać. 

Powieść bardzo mi się podobała i będę ją polecać przy każdej okazji, ponieważ w łatwy i przyjemny sposób porusza ważne kwestie. Nie jest to tylko typowa młodzieżowa fantastyka, z wymyślnymi problemami, a książka skłaniająca do refleksji. Odpowiednia dla osób w każdym wieku. 

"Nie sztuką jest uciekać od emocji, sztuką jest umieć je przeżywać. Znosić cierpienie, zawód, ból. One nigdy nie trwają wiecznie. W końcu mijają, pozostaje po nich tylko wspomnienie."

PS. No dobra, opisy potrzeb fizjologicznych to chyba nie jest dobry pomysł, ale przeczytajcie i ocenicie sami ;)

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl