środa, 10 października 2018

Wiatraki

Autor : Krzysztof A. Zajas
Tytuł : Wiatraki
Wydawnictwo : Marginesy
Rok wydania : 2018




Trup ściele się gęsto. Mała wieś ma swój klimat, ale i tajemnice sięgającą wojny. Tutaj do głosu dochodzą tylko mężczyźni, ale to kobiety mają więcej do powiedzenia. Czy krakowski duet policjantów rozwiąże zagadkę śmierci mężczyzn zaplątanych w stare wydarzenia? A co jeśli partner wdepnie w większe "błoto", to czy ten drugi zrobi wszystko by go odnaleźć? 

"W ogóle nie lubił ludzi, nie wyłączając siebie. Może z paroma wyjątkami, ale bez przesady."

Co mi się podobało w powieści? Umiejętne nawiązanie do czasów wojny, trudnych czasów dla mieszkańców Pomorza. Świetny pomysł wykorzystania wiatraków jako narzędzia zbrodni. Mafia, przerzuty towaru przez granicę i walka o wpływy. Postacie dobrze wykreowane. Stopniowe budowanie napięcia i przemyślane wydarzenia. Te cechy gwarantują satysfakcje czytelnika. Dla mnie takim dodatkowym atutem jest pies głównego bohatera, z którym to prowadzi ożywione rozmowy. I nie zapominam również o fakcie, że komisarze pochodzą z Krakowa. Taki fajny lokalny akcent.

Ale też nie wszystko mi się podobało. Nie mogłam się jakoś wgryźć w fabułę, chyba dopiero koło 150 strony, może 200, udało mi się wciągnąć na tyle, by wrócić do książki z ciekawości, a nie z obowiązku. Największym moim zarzutem jest stereotypowy policjant. Zmęczony życiem, alkoholem, trudnymi przeżyciami rodzinnymi, za to zawsze chętny do ryzykownych akcji. Może to prawda, że tak zachowują się stróże prawa w realu? Ciężko mi ocenić. 

"Mężczyźni to głupcy. Właściwie tylko to jeszcze pociągało ją w tej smolistej i cuchnącej ciemności: udowodnić im, że w starciu z kobietą mężczyzna zawsze ostatecznie wyjdzie na głupca."

Biorąc pod uwagę plusy i minusy, książka plasuje się po tej dodatniej stronie. Gdy już wciągniemy się w akcję, czyta się bardzo sprawnie, motywy i wątki stopniowo są odsłaniane, na jaw wychodzi więcej sekretów, które jednak nie są podane na tacy, ale pozwalają nam samym rozwikłać tajemnice. 



Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

7 komentarzy:

  1. Znasz portal Lubimy Czytać? :) Polecam! Ciekawy wpis, krótki ale konkretny! Tyle dużo książek mam do przeczytania a tak mało czasu i to w dodatku wciąż wychodzą nowe :D Nie wiem kiedy ja to wszystko dam radę ogarnąć. ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie: https://lamliwypaznokiec.blogspot.com/2018/10/zdanie-ktorego-bardzo-nie-lubie.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak bym chciała przeczytać wszystkie polecane ksiażki, ale niestety, nie mam czasu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis zachęca do sięgnięcia, sprawdzę, czy książka dostępna jest w legimi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak książka nie zaciekawi mnie przez pierwsze 50 stron to zwykle nie czytam już dalej. Zdarza się do rzadko, jednak wolę poświęcić ten czas na coś bardziej interesującego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami warto przebrnąć przez kilka, kilkadziesiąt stron, by wciągnąć się w książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czuję ostatnio chęci do czytania takich książek, na razie rzucam się na reportaże :D

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie mój gatunek, ale bardzo fajnie wypowiadasz się o książkach <3

    OdpowiedzUsuń