wtorek, 18 grudnia 2018

Sekret Tatiany

Autor : Gill Paul
Tytuł : Sekret Tatiany
Wydawnictwo : Mando
Rok wydania : 2018




Kto z nas nie słyszał na lekcji historii o rodzie Romanowów? O carze Mikołaju i jego rodzinie zamordowanej przez bolszewików? Ta historia do dziś rozgrzewa umysły historyków, mimo że od tej tragedii minęło 100 lat. 
Gill Paul w swojej powieści podjęła się trochę niebezpiecznego zadania opowiedzenia losów Romanowów z innym, alternatywnym zakończeniem. 

"Dwie kobiety. Dwie różne historie. I jedna tajemnica, która je połączyła.

1914. Wielka księżna Tatiana z rodu Romanowów zakochuje się w rannym oficerze kawalerii. Czas im nie sprzyja: wojna przybiera katastrofalny obrót, potężna monarchia chyli się ku upadkowi, a życiu kochanków zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. 

2016. Kitty wyjeżdża do odziedziczonego po pradziadku domku, aby uciec od problemów małżeńskich. Tam, nad brzegiem jeziora Akanabee, znajduje niezwykły, wysadzany klejnotami naszyjnik, który odkrywa przed nią rodzinny sekret."

Książka jest podzielona na dwie części - historyczną i współczesną. Historyczna, która bardziej mi się podobała, przedstawia nam obraz carskiej Rosji, potem Berlin tuż przed dojściem do władzy Hitlera, a następnie czasy wojny w Ameryce. Autorka wykonała bardzo dobrą pracę jeśli chodzi o fakty historyczne, umiejscowienie zdarzeń w czasie i opisy atmosfery panującej wśród ludzi. 
Niestety część współczesna w porównaniu wypada gorzej. Kitty jest niezdecydowaną, trochę odrealnioną i infantylną postacią. Nie wiem czy te moje zarzuty wzięły się stąd, że jest duży rozdźwięk między częściami czy z tego, że bardziej czekałam na fragmenty z życia Tatiany? Ciężko mi powiedzieć. 

Chociaż autorka nie pisze plastycznym językiem i pewno będą osoby, którym jej styl nie będzie odpowiadał, pomysł na fabułę i mocne zaplecze historyczne to najmocnejsze strony tej powieści. Jedyne czego mi brakło, to trochę mało tej rosyjskości (?), ale od amerykańskiej autorki nie sposób tego wymagać.

Świetnym pomysłem wydawnictwa jest też dostępność książki w dwóch wersjach okładkowych. Każdy z nas może zatem wybrać, w jakiej szacie graficznej widzi tą powieść. Sama mam tą we współczesnym wydaniu, ale gdybym mogła dziś wybierać, pewno skłaniałabym się ku historycznemu.

Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tą powieść, mimo tych kilku minusów. Wydaje mi się, że to będzie idealna książka nie tylko dla fanów historii, ale dla wszystkich chcący przeczytać o wielkiej miłości. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Mando.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz