środa, 30 stycznia 2019

Bezpański. Ballada o byłym gliniarzu.

Autor: Jakub Ćwiek, Adam Bigaj
Tytuł : Bezpański. Ballada o byłym gliniarzu
Wydawnictwo : Marginesy
Rok wydania : 2018



Są takie zawody, które wzbudzają silne emocje. Zawody, w których to człowiek ma służyć człowiekowi. Kulisy pracy lekarzy, pielegniarek czy policjantów rozpalają umysły tysięcy Polaków, o czym świadczy popularność książek dotyczących ich fachu. Na fali tego zainteresowania siegnełam po powieść, a bardziej opowieść Adama Bigaja o jego trzydziestoletniej służbie w policji. 

"Powiedzieć, że w minionym systemie pewne granice prawno-moralne były dość rozmyte, to nic nie powiedzieć."

Muszę powiedzieć, że mimo iż nie jestem specjalnie zainteresowana pracą w policji i jak to wygląda od tak zwanej kuchni, bardzo miło spędziłam czas na czytaniu. Opowieść Bigaja jest pisana w lekkim, nawet żartobliwym stylu, pełna anegdot i ciekawych sytuacji. Nie wiem czy to jest zasługa umiejetności opowiadania Adama Bigaja czy lekkiego pióra Jakuba Ćwieka, ale efekt na pewno zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. 

"Byliśmy świadomi, że w każdej robocie są ludzie i ludziska i zwyczajnie nie dawało się tego uniknąć."

Jedyne do czego mogłabym się doczepić, to to, że mam wrażenie, że obraz jest trochę wygładzony, wybielony? Raczej nie znajdziemy tu sensacyjnych historii, wyciagania brudów czy obrazu "brzydkiej" policji. Oczywiście są sprawy, w którymi policja nie dała sobie rady, ale na próżno szukać czegoś skandalicznego. 

Książka, mimo że trafi pewno głównie w gusta fanów policji jest godna uwagi chociażby ze względu na styl. Ciekawy, trochę ironiczny i prawdziwy.



Za egzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

czwartek, 3 stycznia 2019

Wigilia Dnia Zmarłych

Autor : Filip Zając
Tytuł : Wigilia Dnia Zmarłych
Wydawnictwo : Psychskok
Rok wydania : 2018


Gdybym miała opisać jednym słowem tą powieść, tym słowem byłoby - dziwna. Na prawdę, chyba to moja pierwsza książka o której mogę tak powiedzieć. I niestety, to totalnie nie mój klimat, mimo że wiem, dlaczego dla innych będzie czymś odkrywczym.


Mam problem z głównym bohaterem. Oskar jest człowiekiem pełnym sprzeczności, z jednej strony chce być twardym mężczyzną, z drugiej jednak jest zagubiony w dzisiejszym świecie. W moim odczuciu to taka "kluska". Wydarzenia go porwały, totalnie zatracił się w nowej znajomości i zakochał się w godzinę. Totalnie nie panował nad sytuacją. W dodatku był dziecinny i momentami wręcz irytujący. 
Reszta bohaterów mimo że miała być charyzmatyczna, mocna i wyrazista, rozmyła się pośród przemyśleń egzystencjalnych Oskara.



"Niedobra ty - dodałem dziecięcym głosem. - Ale dość leniuchowania, idziemy. -Jej, spacerek! - Naśladowanie dziecięcego zachowania musiało się jej spodobać. "


Ta książka nawet nie ma fabuły, przynajmniej dla mnie i mam nadzieję, że nikt się ze mną nie zgodzi. Okropnie się nudziłam, tego stanu nie rozwiało nawet bieganie po salach balowych, zegar z kukułką w kształcie kata czy opisywane orgie. Cały czas czekałam aż coś się wydarzy, no i rzeczywiście ostatnia scena była nawet dość spektalarna, ale tak wymęczona, że wręcz byłam szcześliwa, że stało się jak się stało. 


"- Ekscentryczni? To jest dom wariatów - skwitowałem, gdy już się od nich oddaliliśmy. 
- Dom wariatów to ty dopiero zobaczysz."



I zgodzę się, że jest to powieść ekscentryczna, w klimacie fantastycznego realizmu, ocierająca się o horror i gotycki romantyzm. Jest oryginalna i nieschematyczna, ale ja tego nie kupuję. 


Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl