niedziela, 7 października 2018

Ułuda

Autor : Artur Cieślar
Tytuł : Ułuda
Wydawnictwo : Świat Książki
Rok wydania : 2018




"Świat to opowieść. Nasze życie to opowieść. Ty masz swoją, ja swoją. Z roku na rok obrastamy w nowe..."

Po przeczytaniu opisu spodziewałam się czegoś w stylu "Jedz, módl się,kochaj". Tyle, że Ułuda to coś całkiem innego. Nawet nie potrafię określić czy to już fantastyka, czy jeszcze obyczajówka. 

Mati obiecuje swojej przyjaciółce Idzie, że rozsypie jej prochy gdzieś w świętym miejscu w Indiach. Iga zmarła na raka, a za życia była buddystką. Chęć spełnienia ostatniego życzenia przyjaciółki, prowadzi Matiego do krainy buddyzmu i hindiuzmu. Czy ta podróż odmieni również jego życie? 

Pomysł na fabułę jest świetny. Podróż, odnajdywanie siebie, prorocze sny i zakończenie przy którym, wręcz dostajemy po głowie od autora, to wszystko sprawia, że książka jest bardzo dobra. Ciężko jest mi się odnieść co prawda do buddyzmu, bo nigdy nie zgłębiałam tego tematu, ale wierzę, że autor dobrze się przygotował. Mamy też ciekawe i plastyczne opisy, które sprawiają, że opowieść ożywa. Ale, no właśnie. Momentami miałam wrażenie, że książka jest trochę przegadana. Że sam pomysł nie wystarczył na wypełnienie formatu powieści. Chociaż, może to co ja uważam za zbędne, to kwintesencja tej historii? Bo wierzenia Indii nigdy mnie nie interesowały na tyle, by poczuć tajemnicę? 

"Życie wydarza się tylko i aż tu i teraz. Tak naprawdę nigdy nie ma wczoraj - ono odeszło. Nigdy też nie ma jutra - ono dopiero się zbudzi."

Czy mi się podobała? I tak i nie. Tak, bo jest dobrze napisana, z originalnym pomysłem. Skarbnica mądrości życiowej i chwytających za serce cytatów. Nie, bo dłużyło mi się jej czytanie, druk bardzo zbity, bez rozgraniczeń na rozdziały. Na pewno to nie lektura do autobusu, bo wymaga spokoju i skupienia.



Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

3 komentarze:

  1. Nie do końca mój gatunek, chociaż opis brzmi ciekawie. Szkoda, że czytanie Ci się trochę dłużyło :(

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię "Jedz, módl się, kochaj", ta książka była lekka. Z tą pewnie miałabym problem, żeby się skupić, choć zapiszę ją sobie na listę

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety ostatnio jestem zabiegana i w moim przypadku w grę wchodzą, tylko lektury do autobusu, ale zapiszę sobie na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń