sobota, 20 stycznia 2018

Pasażerka

Autor : Alexandra Bracken
Tytuł : Pasażerka
Wydawnictwo : Sine Que Non
Rok wydania : 2017



  Kilka dni temu skończyłam czytać Pasażerkę i mogę śmiało stwierdzić że podróżowanie w czasie nigdy nie było tak proste. Ale pierwsze kilka słów o autorce. Alexandra Bracken ma już w swoim dorobku serie Mroczne umysły (którą niestety porzuciłam po pierwszym tomie) wydana w Polsce przez Moondrive. Stąd pewne oczekiwania i uprzedzenia do autorki. Tutaj wielkie brawa dla wydawnictwa SQN za piękną okładkę, która samym wyglądem sprawiła mi dużą radość.
Tłoczone litery i matowa gustowna grafika na pewno przyciągną wszystkie okładkowe sroki :)

  Książka zaczyna się od koncertu skrzypcowego jako że Etta, główna bohaterka jest uzdolnioną artystką. Tylko coś idzie nie tak. Wybuch, śmierć nauczycielki, dziwna dziewczyna i okropny dźwięk, który ją przyzywa to tylko początek. Nagle znajdujemy się w ogniu abordażu na pirackim statku, którym dowodzi śniady Nicholas (tak, do niego będziemy wzdychać). Tutaj według mnie zabrakło opisu zdezoriantowania Etty, totalnie pominięty został wątek wprowadzenia dziewczyny i przy okazji nas, czytelników w to co się stało. Etta dzięki temu nie czuje się bynajmniej zaskoczona cała sytuacja i jedynie co zaprząta jej głowę to Nick, rzekome kłamstwa matki i śmierć Alice. Okej, ale dla mnie czegoś tu brakło.

  Dalej poznajemy motywy dla których Sophia (to ta dziwna dziewczyna) ściąga Ette do 1910 roku, a mianowicie ma odnaleźć przedmiot o mocy budowania tuneli czasowych, który jej matka ukryła przed Ironwoodem i tylko nasza bohaterka może go odnaleźć. Oczywiście pomaga jej Nicholas któremu dziewczyna nie jest obojętna.

Tutaj zaczyna się wyścig przez stulecia, lądujemy w Londynie w czasie wojny, w dżungli w 1685 roku i między innymi w Damaszku. Niestety, ale te skoki w czasie są słabo przygotowane przez autorkę. Miejsca są tylko nakreślone bez jakiegoś rozwinięcia czy choćby tła historycznego. Wiem, że to książka przygodowa, ale jednak brakowało mi tego.

  Pewno ciśnie się na myśl porównanie do Trylogii Czasu Kerstin Gier, bo mamy ten sam motyw podróży w czasie. Na szczęście tylko to jest podobne. Wydaje się że Pasażerka ma być lekturą dla starszych czytelników, bardziej rozbudowaną i z dojrzalszą bohaterką jednak to akcja Trylogii jest bardziej przemyślana i dopracowana. 

Mimo kilku zastrzeżeń zachęcam do poznania świata piratów widzianego oczami Etty, sama czekam na kolejny tom.


Za możliwość przeczytania dziękuje portalowi Czytampierwszy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz