Tytuł : Tajemnica Białych Płaszczy
Wydawnictwo : Czarna Owca
Rok wydania : 2019
Czy w dobie rozwiniętej technologii, zaawansowanej kryminalistyki i nowoczesnych technik, klasyczny kryminał jest w stanie nas zainteresować? Przecież zbrodnia popełniona w dawnych czasach najczęściej pozostawała tajemnicą. Nie było odcisków palców, badań DNA czy bazy podejrzanych. Chyba nie chcielibyśmy wrócić to tych niebezpiecznych czasów. Chociaż jest jeden bezpieczny sposób - powieść Jean - François Parot, to niebywała okazja do podróży w czasie.
Nicholas Le Floch to młody, ambitny pracownik policji. Na samym początku swojej kariery dostaje ważne zadanie. Ma odnaleźć zaginionego pana Lardina. Sprawa trudna sama w sobie, a w dodatku komuś mocno zależy, żeby śledztwo zakończyło się fiaskiem. Nicholas wejdzie w świat spisków, oszustw, hazardu i domów publicznych, ale czy odnajdzie winnego?
Książka ma niebywały klimat prawdziwego Paryża, mrocznego i zawiłego. Nic nie jest oczywiste i jednoznaczne. Autor bardzo umiejętnie przedstawił i oddał ten specyficzny nastrój, a jednocześnie postać Nicholasa to przykład najbardziej sympatycznego funkcjonariusz policji o jakim czytałam. Oczywiście, na początku francuskie nazwy sprawiały mi trudność, trochę dekoncentrowały i chociaż akcja z pierwszych rozdzialów nie porywa, to dalsza część wynagradza wszelkie niedogodności z nawiązką.
Powieść spodoba się na pewno fanom retro kryminałów, Aghaty Cristie czy klasycznej formy gatunku. Również pasjonaci historii czy Paryża, bez problemu się w niej odnajdą i świetnie spędzą czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz