poniedziałek, 19 sierpnia 2019

50 twarzy Tindera

Autor : Joanna Jędrusik
Tytuł : 50 twarzy Tindera
Wydawnictwo : Krytyka Polityczna
Rok wydania : 2019



"Czytając opisy jej przygód, będziesz wybuchać na przemian śmiechem i płaczem." 

Powyższy cytat pochodzi z opisu książki "50 twarzy Tindera". Miały być przygody, śmiech i płacz, a był to festyn frustracji, nudy i zażenowania. Mojego zażenowania, bo autorka raczej czuje się dumna ze swoich "przygód" na jedną noc. Reportaż Joanny Jędrusik to opis jej poczynań w aplikacji Tinder. Aplikacja ta w zamyśle ma pomagać znaleźć przyjaźń/związek/seks*, a randkowanie kończy się różnie.

Joanna po rozwodzie z mężem nudzi się. Nudzi się w domu, nudzi się w swojej korpopracy, nudzi się sama ze sobą. Zakładając Tindera chce zmienić tę nudę w ekscytację i w spermę we włosach. Tak, Joanna opowiada wszystko ze szczegółami. Chociaż ciężko mnie czymś obrzydzić, to nie lubię takiego prymitywnego zaglądania komuś pod kołdrę.

Męczyłam się okrutnie przy czytaniu, krzywiłam się i w większości czasu byłam zniesmaczona. Rozumiem wydźwięk, ma być ciężko i prawdziwie, ale nie rozumiem czemu ta książka powstała i dlaczego ktoś ją wydał. Pseudointelektualny bełkot kobiety, feministki i według niej samej - tolerancyjnej osoby, która strona po stronie opisuje swoją hipokryzję. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że taka zła opinia was zaciekawi, ale proszę - nie czytajcie tego. Nie ma tu nic z Bridget Jones czy Pokolenia Ikea, jest tylko morze pogardy, złośliwości i smutku. 

*niepotrzebne skreślić

Książkę odebrałam za punkty z portalu czytampierwszy.pl

1 komentarz:

  1. Zdecydowanie nie jest to książka dla mnie a dzięki Twojej recenzji będę ją omijać! :)
    Grovebooks

    OdpowiedzUsuń