Tytuł : Nikt nie idzie
Wydawnictwo : Sine Qua Non
Rok wydania : 2018
"Wracała do domu i powtarzała w myślach słowa sprzed trzech wieków: tą drogą nikt nie idzie."
Jakub Małecki jest dla mnie nowym autorem, wcześniej nie miałam styczności z jego twórczością i teraz zdaję sobie sprawę z mojego błędu. Najnowsza powieść mimo że jest delikatna, subtelna niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Z pozoru prosta, zaledwie 200-stronicowa, historia zawiera w sobie niuanse, których niepowstydziły by się lektury omawiane w szkole. Ktoś mógłby powiedzieć, że to zwykła historia, która mogła by się przdarzyć każdemu. Trochę smutna, ale takie rzeczy poprostu się zdarzają. I pod tą zwykłością kryje się prawdziwe piękno.
"Zazwyczaj oglądał swoje życie właśnie tak, zza jakiejś firanki"
Bardzo inteligentna, zapadająca w pamieć, dotykająca ważnych rzeczy, przemyślana, złożona. Tych przymiotników można mnożyć do woli. Myślę, że warto się nią zainteresować, zobaczyć, że w Polsce też mamy wartościową literaturę, taką nie oczywistą, a przejmujacą i chwytającą za serce.
Za egzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
Podobają mi się te cytaty. Nie zdradziłaś zbyt wiele z fabuły, ale zaintrygowałaś mnie tą recenzją.
OdpowiedzUsuń