Tytuł: Strefy cyberwojny
Wydawnictwo : Oficyna 4eM
Rok wydania : 2018
"To, że coś jest w internecie, nie znaczy, że to prawda."
Reportaże powinny wywoływać emocje i otwierać nam oczy na problemy otaczającego nas świata. Pewnie tytuł "Strefy Cyberwojny" sugeruje, że jest to coś, co nas nie dotyczy w bezpośredni sposób. Bo któż z nas prowadzi bitwy siedząc przed klawiaturą? Otóż wojna toczy się o nas i nasz czas.
"Jedyny bezpieczny komputer to taki, który jest odłączony od prądu, zamknięty w sejfie i zalany ośmioma metrami betonu. A i wtedy do końca nie wiadomo."
Autorzy książki chcą nam przybliżyć i naświetlić globalny problem internetu. Począwszy od kradzieży tożsamości, ataki hakerskie, krachy na giełdzie aż po manipulowanie kampaniami wyborczymi, sondażami, podawaniem fałszywych informacji i aplikacji wyłudzających dane osobowe. Każda osoba korzystająca z internetu jest na to narażona. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, w jaki sposób jesteśmy manipulowani przez boty, trolle i algorytmy.
Uważam, że ta pozycja jest godna uwagi, chociaż mogłaby zostać przedstawiona w przystępniejszy sposób. Niestety nie wszystkie określenia są zrozumiałe dla zwykłego zjadacza chleba. Terminy dotyczące giełdy czy specjalistycznych oprogramowań dalej pozostają czarną magią. Jednak w całym rozrachunku otrzymaliśmy dobry reportaż, poparty źródłami i przykładami. Musimy pamiętać o tym, że do wywołania wojny już nie potrzeba karabinów i czołgów, a klawiatury i dostępu do sieci.
Za eegzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
Niekoniecznie bym po nią sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Brzmi całkiem ciekawie. Niestety, uważam podobnie do Ciebie - jesteśmy w sieci całkowicie zmanipulowani i do wojny wystarczy klawiatura, komputer i dostęp do internetu...
OdpowiedzUsuń